czwartek, 9 października 2014

Recenzja gry S4League



S4league to dynamiczny shooter sieciowy w perspektywie TPP (widzimy postać zza jej pleców).


Teraz kilka słów o rozgrywce. Jest ona dynamiczna, nie ma tu podziału na odradzanie po rundzie, odradzamy się co parę sekund(bodajże 7, ale nie dam sobie głowy uciąć ), na razie mamy dwa tryby rozgrywki + kilka map dla każdego z nich, w oby gramy w drużynach 2vs2, 3vs3, 4vs4, 5vs5 lub 6vs6.

Pierwszy tryb to klasyczny team deathmatch, gdzie wygrywa drużyna która uzyska wymaganą liczbę punktów, lub po upływie wyznaczonego czasu gry, zdobędzie więcej punktów.

Drugi tym jest już trochę bardziej oryginalny, przypomina amerykański football, tzn mamy coś w rodzaju piłki i dwie bramki, jak dla mnie to cud, miód i orzeszki .




Teraz kilka słów o grafice, no cóż na początku mnie trochę odrzuciły klimaty anime, ale z czasem daje za to plusa, tzn świetne pasuje do grafiki map, która zresztą wygląda co najmniej przyzwoicie, audio również jest OK.



> Do tego mamy 6różnych skilli (można wykupić wszystkie, ale podczas meczu używamy tylko jednego, ten z kolei wybieramy przed meczem), oraz 11 broni, w tym 2 miecze, przyrząd do leczenia naszych współtowarzyszy oraz działko wolno stojące, oczywiście każdą z nich trzeba wykupić (za wirtualną kasę z meczy, zadań i lvlupów ofc ), jednak przed tym możemy zrobić na nią licencję, co daje nam 5 godzin gry wybraną bronią bez opłat za nią.
Broń trzeba naprawiać, podobnie zresztą jak wykupione przez nas stroje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz